9 cze 2009

OMG OMG LOL

(Wczoraj nie mogłem zasnąć, póki nie przypomniałem sobie, jak nazywała się ta mała pinda z "Wesela", co z Chochołem miała sprawę. OMG.)

Teraz słucham sobie pani, co się ukrywa pod uroczym (?) pseudonimem Little Boots i, niestety niestety, stwierdzam, że jakie czasy, taki pop. Nie wiem, kto jej napisał, że "podobna do Bowiego i Garego Numana" na lastowym profilu, brr. Ystne ojrowizyjne popłuczyny po Robyn. Ja rozumiem się odmóżdżać, ale nie, nie tym, nie dziś, nie jutro, precz! (Myśli mi się, że lekka zmiana nazwy na "Little Boobs" zachęciłaby większe grono.)

Wcześniej wyczaiłem coś, co się nazywa Japandroids i jest dwoma panami z kanadyjskiego garażu. Przypomniały mi się wesołe czasy DFA1979 i mniej wesołe czasy mclusky'ego. Teraz czasy są również niewesołe, przyroda podkreśla przeżycia wewnętrzne bohaterów, pada, leje, niebo się otwiera, nade wszystko sesja, sesja, po trzykroć przeklęta sesja, poniedziałek wtorek środa, zaliczenie egzamin, egzamin zaliczenie, żeby to się chociaż rymowało, ale ni chuja. Ostateczne podanie do dziekana, all hail to the dziekan. Niestety, jam nie milijon, bo za milijony nie cierpię katuszy, a jedynie za drobniaki. Rozdrabniam się na drobne. Co do za milijony kochania, to już jest kwestia osobna, gdyż moje uczucia wewnętrzne są komu trzeba przejawiane bezinteresownie. Mimo tego - jako rzekłem - czasy są niewesołe. Żebym jeszcze był jak jaki Kordian czcigodny ze szczytu, z obrazu C. D. Friedricha, byłoby malowniczo, byłoby jako takoś. Acz ostał mie sie jeno balkon z pleśnią po podłodze pełznącą i paskudne papierosy.

Au siala la la, kolaż dźwiękowo, oczowo, elo.

Warszawa. Wstałem. Z łóżka. Podłoga. Kapeć. Ona. Ja na niej. Ona na mnie. Nogami. Śpiącymi, splątanymi. Wczoraj. Dziś - sam. Staję na nogach. Swoich.
- Miron Białoszewski, Pamiętnik z powstania warszawskiego

Czytam za dużo, a i tak wszystko harry potter.

Z cyklu "manifest na dziś": odc. 1. pt. nonkonformizm:

http://i614.photobucket.com/albums/tt222/bunnycukino/blog/manifestnadzi.jpg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz